[1/1] Polacy nie posłuchali ekonomistów i dobrze na tym wyszli
W ostatnich latach wielokrotnie pojawiały się ostrzeżenia przed wzrostem stóp procentowych i rat kredytów hipotecznych. Receptą na to zagrożenie miały być kredyty z oprocentowaniem stałym. Teraz okazało się, że Polacy słusznie nie chcieli ich zaciągać. Nieliczni, którzy z tego rozwiązania skorzystali, w ciągu 3 lat zapłacili o ponad 6000 zł wyższe raty niż ci, którzy wybrali zwykły kredyt. Dodatkowo, po obniżce stóp procentowych, różnica w miesięcznej racie wynosi aż 246 zł. To jednak nic w porównaniu z sytuacją osób spłacających kredyty we frankach, których raty nie stoją w miejscu, lecz szybko rosną. Z wyliczeń Expandera wynika, że jeśli utrzyma się tak wysoki kurs jak obecnie, to frankowicze co miesiąc będą musieli wydawać o ok. 50 mln zł więcej na raty niż w grudniu 2019 r.